i mój... Robisz foty, które mi się marzą na okładkach. Niedogodność narodzin dobrze by wyglądała w przed i po. Mieszkanie na Dzikiej to synteza Powtórzenia (Soren by się trochę wiercił w grobie, za tę prowokację). ps. No a lipcowa fota ze zgubionym kotem to oczywiście A la Recherche du Chat Perdu ;) tom VI, była chyba kiedyś taka książka nie?
Ale przypierdoliłeś, jerzyk. Okładki to chuj, w okładkach też chuj, a nad tym wszystkim czuwa co? Wracaj se na forum obwisłej immanencji ptaszku. Tu się rozmawia o sztuce. Tylko gdzie kurwa są jakieś laski, zawsze jak się rozmawia o sztuce to się pojawiają
i mój.
OdpowiedzUsuńrób zdjęcia swojej pralki i klatki schodowej, to ma w sobie coś. ujmujące.
dziękuję za dobre słowo
OdpowiedzUsuńna pewno jeszcze kiedyś strzelę fotkę mojej pralce ale czy to może być sposób na życie? może
i mój...
OdpowiedzUsuńRobisz foty, które mi się marzą na okładkach. Niedogodność narodzin dobrze by wyglądała w przed i po. Mieszkanie na Dzikiej to synteza Powtórzenia (Soren by się trochę wiercił w grobie, za tę prowokację).
ps. No a lipcowa fota ze zgubionym kotem to oczywiście A la Recherche du Chat Perdu ;) tom VI, była chyba kiedyś taka książka nie?
jerzyk
Ale przypierdoliłeś, jerzyk. Okładki to chuj, w okładkach też chuj, a nad tym wszystkim czuwa co? Wracaj se na forum obwisłej immanencji ptaszku. Tu się rozmawia o sztuce. Tylko gdzie kurwa są jakieś laski, zawsze jak się rozmawia o sztuce to się pojawiają
OdpowiedzUsuńAutentyczne w sieci są tylko obelgi. j.
OdpowiedzUsuńmoderator sie znalazł
OdpowiedzUsuń