8.12.10
























Niedawno były moje urodziny. Dobra okazja aby złożyć hołd Johnowi Coplansowi i sfotografować własną dłoń
6x6, sonnar 4/150, HP5+, 2010

4 komentarze:

  1. hehe! coś mówiłeś ale to już dawno o tym fotografowaniu swojej dłoni i że to wcale nie taka łatwa sprawa. ale super sie udalo. gratuluje. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No a czy przy fotografowaniu dwóch dłoni trudności się podwajają? Czym wtedy naciska się cyngiel, językiem?
    http://www.artnet.com/artwork/425088550/168763/self-portrait-interlocking-fingers-no-19.html
    c.f.
    (najlepszego!)

    OdpowiedzUsuń
  3. link, który mi uciekł:
    http://www.artnet.com/artwork/425088550/168763/
    self-portrait-interlocking-fingers-no-19.html
    carlos

    OdpowiedzUsuń
  4. Już kiedyś zastanawiałem się kto fotografował Johna Coplansa i nie doszedłem do żadnych wniosków bo wydaje mi się to mało istotne. Gdy się ogląda jego zdjęcia można także nabrać przekonania, że zrobił je posługując się samowyzwalaczem

    OdpowiedzUsuń